• ablein

    (@ablein)


    Mam problem ze stroną, która została zainfekowana seo spam injection.
    W momencie, kiedy dostałem zadanie „wyprowadzenia jej na prostą” strona miała już kilkaset/kilka tysięcy linków do stron typu torrent, podróbki butów, kasyna etc, przy czym linki były widoczne tylko dla wyszukiwarki (po wpisaniu w google site:adresstrony.pl pojawiało się ok 20000 wpisów), ponadto włamywacz dodał się jako nowy właściciel do google search console i cofnął weryfikację prawowitej właścicielce, w związku z czym nie dostała informacji o zablokowaniu wyświetlania strony w wyszukiwarkach. Jak wyglądała sytuacja po hacku:

    • dodana tabela wp_dolly, zawierająca spamowe linki
    • mnóstwo spamowych linków w wp_posts
    • zmodyfikowany index.php + crontab, który przywracał zainfekowaną wersję
    • umieszczane w różnych miejscach pliki typu wp-data.php, wp-user.php zawierające spamujące skrypty
    • katalog temp/u zawierający tysiące plików txt z linkami w base64
    • katalog bk_tem_bk zawierający wersję strony dla google botów
    • setki linków w plikach txt w base64 w folderze uploads

    Zablokowałem dostęp do FTP dla wszystkich ip z wyłączeniem mojego, zmieniłem wszystkie hasła i klucze, sprawdziłem logi (niestety, włam był starszy niż najstarsze logi na serwerze), usunąłem podejrzane pliki, zablokowałem ip, które generowały ruch do tych plików, na wszelki wypadek zablokowałem w htaccess cały ruch z Azji (większość linków była po japońsku).
    Mam wrażenie, że wszystko powinno już banglać, ale… No właśnie. Google odblokowało stronę, żaden nowy syf nie pojawia się na FTP, monitoruję ruch (Wordfence + Sucuri), sprawdzam Screaming Frogiem i wszystko wygląda ok, a jednak po wpisaniu w google site:adresstrony.pl nadal mam tysiące spamerskich japońskich linków typu adresstrony.pl/fxc_2317_latup. Czy coś przegapiłem?

Zobacz 9 odpowiedzi - od 1 do 9 (z 9 łącznie)
  • Nikodemsky

    (@nikodemsky)

    Google magicznie nie usunie z indeksu spam-wpisów. Potrwa to zanim boty przejdą przez stronę i linki będą z czasem znikać.

    W przypadku pojedynczych linków to wystarczy z GSC:
    Indeks Google > Usuń adresy URL.
    W przypadku setek i tysięcy… nie mam szczerze mówiąc pojęcia. Możesz zlecić indeksowanie strony razem z linkami w Indeksowanie > Pobierz jako google, bot przeleci w najbliższym czasie i może część zniknie ale raczej nie całość/większość. Jeśli jakimś cudem spamer przypisał je do oddzielnej taksonomii, to możesz w robotach zablokować botom dostęp do nich.

    Ewentualnie poprosić o pomoc na jakiś forum SEO/pozycjonerskim, tam na pewno znajdą się specjaliści, którzy mieli do czynienia z podobnymi problemami.

    PiotrSolarz

    (@piotrsolarz)

    Nie piszesz o tym więc wspomnę, chociaż pewnie to sprawdziłeś, zazwyczaj linki ładują się jeszcze do sitemap.xml (od razu widać, bo zazwyczaj ten plik nagle puchnie), no i dopisuje sobie rewrite’y do htaccess’a.

    ymil007

    (@ymil007)

    Miałem podobny klopot ze swoją stroną i miałem dwa wyjścia jako osoba nie wladająca super doświadczeniem w IT mogłem to zlecić fachowcowi którymu bym musiał zapłacic zapewne więcej niż bym sie spodziewał albo pobrzebać w google i sprobować cos na to zaradzić. Natrafiłem na antywiruna działającego na serwerach w czasie rzeczywistym który zainfekowane fragmenty kodu i wszystko podejrzane wrzucał do kwarantanny i naprawde pomogło sprobuj moze akurat Ci pomoże [url]https://app.webanti.com[/url]

    ymil007

    (@ymil007)

    Twórca wątku ablein

    (@ablein)

    Dzięki za pomoc. Sitemap.xml oczywiście na wstępie wyrzuciłem, wygenerowałem nowy i dodałem w search console, htaccess też jest już czysty, natomiast w dalszym ciągu site:adresstrony.pl wyrzuca ponad 20k wpisów z japońskimi krzaczkami, po kliknięciu których zawsze wyskakuje błąd 404. Zrobiłem backup strony na dysku, przeszukałem wingrepem pod kątem base64 i fragmentów, które powtarzały się we wcześniej znalezionych zainefkowanych plikach (jako ciekawostka, wiele z tych plików zaczynało się od „//Silence is golden.”;) – teoretycznie jest czysto.
    Na razie zaczekam, może linki znikną same.

    Nikodemsky

    (@nikodemsky)

    Zleciłeś reindeksację z linkami bezpośrednimi w Search Console?

    Twórca wątku ablein

    (@ablein)

    Tak. W tej chwili mam zaindeksowanych 18k urli, natomiast z sitemapy wynika, że powinno ich być ok 260… Poczekam, może same sobie pójdą albo mnie olśni i znajdę coś, czego wcześniej nie widziałem. Tak czy owak, dzięki.

    Nikodemsky

    (@nikodemsky)

    Mapa witryny jest tylko odniesieniem dla botów, nie jest niestety żadną podstawą. To tak czysto informacyjnie.

    Jeśli linki te wyrzucają błąd 404, a nie żadne przekierowania to oznacza, że najprawdopodobniej już „nie istnieją” na stronie, a to akurat dobrze.

    Linki te powinny sukcesywnie znikać co jakiś czas. Podejrzewam jednak, że zniknięcie wszystkich to raczej kwestia tygodni, a nie dni.

    Tak abstrahując //Silence is golden to standardowy tekst w plikach WordPressa index.php zabezpieczających wyświetlanie listingu katalogu 🙂

Zobacz 9 odpowiedzi - od 1 do 9 (z 9 łącznie)

Temat ‘wordpress po hacku SEO spam injection’ jest zamknięty na nowe odpowiedzi.